Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 lipca 2014

Ulubieńcy - czerwiec `14

Witajcie,

Trochę późno publikuję ulubieńców ubiegłego miesiąca, lipiec już na dobre się zaczął. Miniony tydzień był jednak dość intensywny, więc dopiero dziś mam możliwość podzielić się z Wami produktami, których najczęściej używałam w czerwcu:


1. Zija - Jaśmin w kremie przeciw zmarszczkom pod oczy i na powieki - pomimo, że krem dedykowany jest skórze +50, okazał się być bardzo lekkim produktem, dość szybko wchłaniający się. Ma ciekawy lekko beżowy kolor. Nawet zastanawiałam się czy nie pełni również funkcji korektora. Niestety kolor w ogóle nie jest widoczny na skórze. Krem pozostawiał skórę lekko nawilżoną i przyjemnie miłą. Natomiast nie zauważyłam większego działania przeciwzmarszczkowego. Nie planuję ponownego zakupu, chociaż z przyjemnością zużyje go do końca.


2.Oriflam, Swedish Spa - Purifying face mask - jedna z ulubionych masek do twarzy, ma cudowny błękitny kolor, delikatny morski zapach i pozostawia skórę dobrze oczyszczoną. Więcej nie chcę pisać, ponieważ planuję post o moich ulubionych maseczkach do twarzy. Ostatnio bardzo się z nimi zaprzyjaźniłam:) Na pewno kupie ponownie.


3. Bielenda Bikini - Ochronny krem do twarzy SPF 30 do cery mieszanej i tłustej
- Uwielbiam ten krem. Ma neutralny zapach, przepięknie się wchłania, nie bieli i ma ochronę SPF 30. Dodatkowo dobrze współpracuje z makijażem i nie powoduje szybszego świecenia się. Niestety nie widziałam go na półkach sklepowych solo. Kupiłam w zestawie z balsamem do ciała ( ok, 16 zł ). Gorąco polecam. Jeśli okaże się, że również dobrze chroni przed słońcem, znalazłam idealny filtr przeciwsłoneczny w bardzo przystępnej cenie :)

4. Antypersirant Garnier mineral men - tak, to nie pomyłka. Podkradłam mężowi dezodorant :). Do swojego użytku z reguły kupowałam Garnier mineral, wersja dla kobiet. Jednak ostatnio albo zmienili coś w składzie, albo skóra mi się już przyzwyczaiła, bo miałam wrażenie, że roll-on słabiej działa. Pewnego dnia postanowiłam wypróbować Garnier Mineral wersja dla mężczyzn i to był strzał w dziesiątkę. Jestem bardzo zadowolona z jego działania.

5. Rimmel, Stay Matte - matujący podkład do twarzy - nowa wersja. Mój kolor to 100 Ivory. To pierwszy podkład, który naprawdę matuje moja skórę na dłużej niż 2-3 godziny. Do tego ma dobre krycie, ładnie wtapia się w skórę. Przepięknie wygląda na skórze rozprowadzony pędzelkiem ( np. HAKURO H50 ). Lubię, lubię, lubię i na pewno kupię ponownie jak tylko to opakowanie mi się skończy, zwłaszcza, ze nie jest to zbyt drogi podkład. Jedyna rzecz którą zmieniłabym, to właśnie opakowanie. Obawiam się, że dość dużo produktu zostanie na ściankach tuby, więc będę chyba musiała przeciąć opakowanie. Ale za tą cenę i tak uważam, że jest to produkt godny polecenia :)

6. Maybelline Colorama - cień do powiek 302 - przepiękny szampański kolor cienia, który cudownie mieni się w świetle. Używałam go codziennie nie tylko jako cień do powiek, lecz również jako fenomenalny rozświetlasz. Uważam, że jest to produkt mulit-funkcyjny i niezbędny w każdej kosmetyczce. O dziwo, miałam spore trudności aby go kupić. Udało się dopiero w SuperPharm.

7. Bell Glam Night Sparkle- cień do powiek 03 - cień kupiony jakieś 2 lata temu, przeleżał w kosmetyczce sporo czasu nietknięty, aż nastąpiło olśnienie jak mogłabym go spożytkować. Używam codziennie jaki wypełnienie przerw między rzęsami. Cienkim skośnym pędzelkiem "wciskam" cień w linię rzęs od wewnętrznej strony oka. Przepiękny granatowo-filoletowy kolor, przypomina mi nocne niebo zimą. Uzywam go do optycznego zagęszczenia rzęs ( "wciskam" cień skośnym pędzelkiem pomiędzy rzęsy ). Dzięki temu zabiegowi moje rzęsy wydają się być gęściejsze a oryginalny kolor cienia sprawia, że zielony kolor mojej tęczówki zostaje fantastycznie podkreślony. Nie wyobrażam sobie obecnie makijażu oka bez tego cienia!

8. Rimmel London Trio eye shadow 710 twilight zone - tak, wiem, kolejny cień do powiek...ale prawda jest taka, że wszystkich tych cieni używałam dosłownie każdego dnia przez ostatni miesiąc. Z tej paletki ulubionym kolorem jest delikatny szary cień. Nałożony na ruchomą powiekę ładnie rozświetla oko, podkreśla zieleń tęczówki, a czerń rzęs ( a raczej tuszu do rzęs ) intensywniej odbijała się na tle powieki. Bardzo polubiłam efekt uzyskany dzięki temu szaremu kolorowi. Oko zdecydowanie wydaje się większe i bardziej błyszczące.

Czas na ulubieńców niekosmetycznych:

9. Dawid Podsiadło- Comfort and happiness - bardzo fajna płyta, świetny głos, muzyka i teksty. Lubie słuchać dla relaksu ale również podczas np. sprzątania. Jak dla mnie zdecydowanie muzyka nie nudna i z pewnością nie spania . Bardzooo lubię słuchać:)

10. YES - srebrne kolczyki " wkrętki" z cyrkonią - ostatnio mam fazę na "wkrętki". Lubie je za delikatny efekt na uszach - coś tam jest ale jakby tego nie było :)Zmęczona wydawaniem pieniędzy na sztuczną biżuterię, która po krótkim czasie noszenia staje się bezużyteczna, postanowiłam zainwestować w kolczyki, którym czas nie straszny. I o dziwo okazało się, że jest to taki sam koszt jak kupno sztucznej biżuterii. Od kiedy kupiłam te kolczyki, noszę je codziennie.Są srebrne więc z czasem mogą mi jedynie nieco zaśniedzieć ( ? czy takie słowo istnieje ? ), co łatwo usunąć np, zwykłą pastą do zębów.

I to wszystko na dziś:)

W przygotowaniu post ze zdjęciami z tygodnia oraz z ulubionymi maseczkami.

Ciekawe? Zapraszam!!

Buziaki!!
Ania

3 komentarze:

  1. Witam ale zazdroszcze zakupu cienia maybelline 302 sxukam i nigdzie go nie ma podobno wycofany:-( nie mam w poblizu superpharm a na internecie braki :-(:-(:-( masakra jakas czemu jak cos fajne to wyvofuja:-(:-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Maybelline Colorama 302 to moje marzenie jednak nigdzie nie mogę go dostać i pewnie już nie dostanę bo mają wycofać lub już jest wycofany. Piękny jest pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę bardzo przyjemny i wielofunkcyjny kolor, jednak myślę, że możesz poszukać podobnych odcieni np. w Catrice, Inglocie lub MaxFactor.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...